Kiedy byłam dzieckiem, tata opowiadał mi historyjkę o tym, że papież znał 72 języki. Gdy urosłam, dowiedziałam się, że dzieciom opowiada się bajki oraz, że nauka języka to trochę jak te bajki. Łatwiej je wymyślić, niż zrealizować!
Aby mówić w innym języku potrzeba dwóch rzeczy: czasu i motywacji. Pierwszego zawsze jest za mało, a drugie bardzo szybko się kończy, jeśli regularnie nie pielęgnujesz. Pisanie tego bloga pomaga mi dbać o motywację, a ta pomaga znaleść czas.
Czy wpadasz do mnie, żeby dowiedzieć się jak nauczyć się języka szybko? Cóż, na szybką naukę języka nie ma uniwersalnej recepty, ale istnieje wiele tricków, aby ten proces przyspieszyć. Sprawdziłam wiele z nich, jedno jest jednak pewne – jeśli nie darzysz absolutną miłością języka, którego chcesz się nauczyć, masz tylko 2 wyjścia zamiast miliona: albo spróbować się w nim jednak zakochać i poświęcać mu wiele ciepłych myśli codziennie, albo po prostu zająć się czymś co naprawdę sprawia Ci przyjemność.
Dotąd brakowało mi miejsca w sieci, w którym mogłabym podzielić się swoimi lingwistycznymi zagwostkami, przedyskutować sama z sobą ( lub z Tobą) tematy z zakresu języka, uczenia się i samoomotywowania. Bez porównywania się, ocenianiania czy próby udawadniania co już umiem, a czego jeszcze. Brakowało mi miejsca do podklądania, jak komuś idzie, z czym się zmaga, a co wychodzi. Stąd ten blog – Notatnik to takie miejsce :).
Będę tu motywować!
Ta strona miała byś o mnie.
20 nieistotnych faktów o mnie:
- Lubię uczyć się języków i w życiu uczyłam się w sumie wielu. Chronologicznie: rosyjski, angielski, niemiecki, estoński, francuski, turecki, czeski, portugalski, hiszpański. W ilu z nich mówię? Angielski i niemiecki – tak. Podstawowy rosyjski odkurzam przed podróżami na Bałkany czy Kaukaz. Hiszpański jest już całkiem niezły. Portugalska i francuska fonetyka mnie przerażają, ale sporo rozumiem, gdy czytam. Cała reszta to pogrzebane marzenia.
- Na codzień używam polskiego, niemieckiego i angielskiego. Z tego drugiego zdałam już chyba wszystkie certyfikaty (przygotowując się samodzielnie). W połączeniu z takimi historiami jak Erasmusy, wolontariaty europejskie, magisterka napisana po niemiecku czy parę lat pracy w niemieckojęzycznych firmach, po prostu pogodziłam się z tym faktem. Tak. Znam. Angielski dokleił się przypadkiem na Erasmusie, a po studiach stwierdziłam, że głupio nie znać i douczyłam się już na kursie B2-C2.
- W 2016/17 mieszkam w Kolonii, w Niemczech. Na stałe w Gdańsku i podoba mi się tu.
- Aktualnie uczę się hiszpańskiego. Choć droga to wyboista, Hispanohablantes już chcą ze mną rozmawiać w swoim języku, bo się da dogadać. Czyli mówię :).
- Mam słabość do książek o jezyku oraz do testowania nowych metod nauki języków obcych (lubię nowinki techniczne i wyzwania).
- Nie jestem lingwistką, ani panią nauczycielką, choć zdarzyło mi się studiować trochę pierwsze i dorabiać oraz tandemować jako drugie. Uczyłam nawet polskiego jakiś czas. Tandemy są świetne!
- Najpiękniejszy język świata: turecki. Bez dwóch zdań.
- Najbardziej romantyczny język: portugalski brazylijski.
- Ulubiony angielski akcent: brytyjski i islandzki angielski. I może też australijski (ale nie z Perth!).
- Ulubiona litera: ø (skandynawskie), Ï (francuskie) oraz İ (tureckıe). Chyba mam słabość do samogłosek.
- Najmniej ulubiona litera: ¿ oraz rz (obie nie mają sensu, ale trzeba z nimi żyć).
- Ulubiony alfabet: IPA i Hangul (jest prześliczny).
- Najlepszy język do czytania: francuski (prasa i literatura) i niemiecki (literatura naukowa i prasa, wszystkie niemieckie gazety są 4 razy grubsze od polskich). (To główny powód dlaczego marzę, by w końcu nauczyć się francuskiego. Otwiera tyle zamkniętych drzwi i kontekstów).
- Język zjednujący najwięcej przyjaźni (wg mnie): hiszpański!
- Język, który wywołuje skrajnie sprzeczne emocje (u mnie): niemiecki (od miłości do nienawiści) oraz hebrajski (nie znam, ale to dziwna mieszanka fascynacji i rezerwy).
- Język, w którym obsługujesz google: hiszpański
- Ulubiona piosenka jest w języku: portugalskim.
- Liczba klawiatur zainstalowanych na komputerze: 8. (Ok, kilka zainstalowałam, by napisać ten tekst).
- Co najbardziej rozbudza miłość do konkretnego języka (u mnie): książki! (niestety nie muzyka, bo nie umiem śpiewać!)
- Marzę, by nauczyć się jakiegoś języka azjatyckiego, lecz wciąż nie umiem się zdecydować którego.
Dużo marzeń, ale skoro papież mógł, to czemu nie spróbować :)!
Lili
Kontakt
Czujesz potrzebę kontaktu? Chcesz zadać jakieś pytanie językowe lub nie? :)
Znajdź mnie na Facebooku lub napisz maila: [email protected]