[2] Jak skutecznie powtarzać? – 3 reguły skutecznych powtórek

W poprzednim tekście wyjaśniałam, dlaczego powtarzanie to fundamentalna zasada skutecznej nauki. Gdyby to było takie proste, każdy z nas mógłby zostać geniuszem już dzisiaj! Dlatego zgłębię dziś temat powtórek i wytłumaczę 3 najważniejsze reguły skutecznego powtarzania. Jak powtarzać skutecznie? Co robić, żeby mniej się uczyć, a dużo i długo pamiętać? A w końcu dlaczego powtórki rozłożone w czasie to metoda, którą powinieneś/powinnaś wprowadzić do swojej codziennej rutyny uczenia się? W sumie przeczytasz o trzech technikach, które po prostu musisz poznać, by kompletnie zmienić swoje nastawienie do nauki! Zaczynajmy!

Nigdy się tego nie nauczę!

Wyobraź sobie następującą sytuację. Uczysz się listy słów lub wyrażeń. Motywacja jest. Chęci do nauki są. Temat Cię interesuje. A jednak, zaczynasz dziś przeglądać notatki z poprzedniego tygodnia i…. ups?! Zupełnie nieoczekiwana pustka w głowie. Informacje podstępnie zapomniały się, a Ciebie ogarnia rozpacz lub irytacja. Niektóre słowa przypominają się, ale większość … nie.

Mnie zwykle ogarnia zniechęcenie. Przecież spędziłam nad tym tyle czasu, dlaczego mało co pamiętam? W głowie przywołuję sobie wszystkich tych super zdolnych poliglotów czy innych geniuszy (jeśli akurat uczysz się czegoś innego) i wzdycham z żalem – „to się nigdy nie uda”. 

Czemu mój mózg nie może po prostu się tego nauczyć?

Też tam byłam. A przecież znam już te wszystkie techniki nie od dziś! Nauka nowych słów to nie to samo co uczenie się pieczenia tortu czy nowej planszówki. To jak jazda na łyżwach. Jak już poczujesz o co chodzi, to jest nawet całkiem przyjemne. Mogę Cię pocieszyć.

To nie z Tobą jest coś nie tak. To wina sposobu w jaki się uczysz!

.

Jeżeli zainteresował Cię ten tekst, to zapewne już masz jakieś swoje intuicyjne obserwacje, na temat skuteczności zapamiętywania w przypadku różnych stosowanych przez Ciebie metod. Może już udało Ci się zauważyć, że kiedy uczysz się w krótszych sesjach, ale za to regularnie – pamiętasz dużo więcej i dłużej. I odwrotnie. Gdy uczysz się intensywnie, dużej ilości materiału, wprawdzie na początku twój mózg kipi wiedzą i elokwencją, ale na dłuższą metę – zapominasz. 

Bingo! Tak naprawdę jest. I zostało to naukowo potwierdzone.

Kognitywiści i psycholodzy opisali już kilka istotnych zależności i zasad, które gdy stosowane w praktyce, zdecydowanie poprawiają skuteczność nauki. O ile na początku może Ci się zdawać, że to tylko teoria, pokażę Ci, że wiele z rezultatów tych badań, możesz z powodzeniem stosować w swoich codziennych rutynach uczenia się.  Dzisiejszy tekst będzie zawierał nieco teorii i opisu różnych badań. Na część praktyczna zapraszam już w piątek do kolejnego wpisu o skutecznej nauce :).

1. Efekt interwału, czyli ucz się mniej!

Załóżmy, że masz nauczyć się odpowiedzi na jedno konkretne pytanie – jaki rodzajnik ma słowo Morgenmuffel* (co to jest Morgenmuffel? odpowiedź na końcu tekstu)? Jednocześnie wolno Ci powtórzyć poprawną odpowiedź, powiedzmy tylko 5 razy, ale możesz sam/a zdecydować, kiedy wykonasz swoje powtórki. Właśnie teraz zacznie działać efekt interwału (ang. spacing effect).

Zdecydowanie lepiej zapamiętasz odpowiedź, jeśli rozłożysz te 5 powtórek na przestrzeni dni, tygodni czy miesięcy. Najgorsze co możesz zrobić to powtarzać tą odpowiedź pięciokrotnie w ciągu jednego lub dwóch dni.

Dziwne? Przecież najczęściej nasza nauka wygląda inaczej. Bierzesz listę słów, powtarzasz ze 3-5 razy od początku do końca. A potem następna lista. Parę godzin tak. Koniec nauki. A jednak, zgodnie z efektem interwału inne strategie są dużo, dużo skuteczniejsze.

Dlaczego tak jest?  Przypomnij sobie mój poprzedni wpis (tu) i krzywą zapominania. Od momentu nauki (memorization) nasza zdolność pamiętania uczonych treści spada na łeb na szyje. Dopiero powtórka pomaga przywołać ją do poprzedniego poziomu. Każda powtórka podnosi twoją krzywą zapominania do góry i pozwala Ci zapamiętać daną informację dłużej!

Jesteś jednak w błędzie, jeśli myślisz, że trzeba powtarzać cały czas. Wręcz przeciwnie! To ma znaczenie kiedy wykonasz swoją powtórkę. Jeśli będzie zbyt wcześnie – wspomnienie nie zdąży się jeszcze zatrzeć! Nie ma sensu przypominać sobie i powtarzać czegoś, co pamiętasz jeszcze dość dobrze. Połączenia nerwowe, kodujące te informacje przecież nadal mają się świetnie.

Mnie akurat szczególnie nie dziwi, że zaczęto badać tę zależność. Przecież nauczyciele w szkole po to zadawali nam prace domowe, żeby zmusić nas do regularnego powtarzania! Wiedzieli, że to działa!

Oszczędzisz więcej czasu, jeśli zaczniesz powtarzać w momencie, kiedy jesteś o krok od zapomnienia.

Okazuje się, że jeśli masz do dyspozycji ten sam okres czasu, dłuższe przerwy między powtórkami są efektywniejsze niż krótsze A przynajmniej jeśli chodzi o długotrwałą retencję informacji (zapamiętywanie).

Zaraz zaraz. Dobrze rozumiesz.

Mniej nauki może być bardziej efektywne! Czemu nikt mi tego wcześniej nie powiedział?!

Nie. Nie będę Ci jednak radzić – „ucz się rzadziej”. Na dłuższą metę, chodzi przecież o to, by uczyć się często i regularnie, ale innych rzeczy. Jedyne co trzeba dostosować to interwał powtórek dla konkretnego fragmentu wiedzy.

W pierwszym momencie, może Ci się wydawać, że twoja aktualna metoda przecież spisuje się nieźle. „Uczysz się” dobrze. Zdajesz egzaminy. Uczysz się dużo na parę dni, tygodni przed i zdajesz, a potem pamiętasz… albo  nie. Zależy od tego, czy z tej wiedzy będziesz jeszcze korzystać.

Można jednak lepiej! Dobrze obrazują to wyniki jednego z badań (link) w którym ustalono, że osoby, które stosują technikę powtórek rozłożonych w czasie (czyli interwały), nie maja zbyt dobrych wyników krótkoterminowo, jednakże pamiętają dwa razy więcej informacji na dłuższa metę, niż ci którzy nie stosują tej techniki wcale!

Ponieważ ten blog jest o  nauce języków obcych, które przecież chcemy znać i pamiętać ciągle – umówmy się, że tak – chcemy pamiętać to czego się uczymy DŁUGO. Najlepiej BARDZO długo. Przyjrzyjmy się zatem liczbom.

W jednym z eksperymentów (link)  wykazano, że wprowadzenie powtórek w odstępach, zamiast tzw. masowego powtarzania było skuteczniejsze w przypadku 90% uczestników!

To naprawdę bardzo dużo! Nad czym się zatem jeszcze zastanawiać? A jednak! Zanim przedstawiono im wyniki, zapytano ich o zdanie. Aż 72% z nich uważało, że to jednak masowe powtarzanie było dużo skuteczniejsze. I byli w błędzie! Czemu zatem nie stosujemy tej metody skoro… działa? No cóż.

Trzeba jeszcze pamiętać, żeby nie zapomnieć powtórzyć.

2. Efekt testu, czyli  nie powtarzaj!

Druga istotna zależność na pierwszy rzut oka przeczy temu co już napisałam, ale wierz mi – to nie jest błąd!

Nie powtarzaj – przypominaj sobie!

Pokazałam już, że czas powtarzania ma znaczenie. To jednak nie wszystko. Sposób powtarzania także! Tutaj zaczyna działaś efekt testowania. Na czym on polega?

Wyobraź sobie, że dostajesz do nauczenia się listę kilku faktów i masz 10 minut, by je opanować. Możesz też skorzystać z drugiej opcji – po 5 minutach lista zostanie Ci zabrana, a zamiast niej dostajesz czystą kartkę i długopis oraz dodatkowe 5 minut. Co zrobić? Na twoim miejscu brałabym czystą kartkę i to wcale nie dlatego, że lubię rysować. Jeśli poświęciłabym 5 minut na naukę, a kolejne pięć na wypisanie tego, czego się nauczyłam na kartce – zapamiętam te informacje dużo dłużej, niż gdybym uczyła się ich całe 10 minut. Zadziała tak zwany efekt testu (ang. testing effect).

“If you read a piece of text through twenty times, you will not learn it by heart so easily as if you read it ten times while attempting to recite from time to time and consulting the text when your memory fails.” –The New OrganonFrancis Bacon 

W efekcie testowania chodzi przede wszystkim o konieczność przywołania informacji. W przypadku gdy masz 10 minut na naukę informacji, ma miejsce jedynie pasywna ekspozycja na wiedzę. Ok, świetnie. Tylko, czy twoim celem jest „wiedza, znajomość pewnej informacji” czy raczej „przypomnienie sobie” tego konkretnego faktu, kiedy go potrzebujesz?

Oczywiście chcesz sobie to później przypomnieć. Dlatego ćwicz przypominanie! Pamięć działa lepiej, jeśli od razu testujesz swoją wiedzę, ponieważ musisz ją przywołać, przypomnieć sobie. Aspekt tzw. aktywnego przypominania (ang. active recall) można wykorzystać na wiele sposobów. Wystarczy po nauczeniu się jakiegoś fragmentu wiedzy, przetestować ją w formie pytań, jakiegoś auto-quizu, fiszek, opowiedzenia komuś (albo sobie) o tym czego się nauczyłeś/aś lub opisać to na czystej kartce. Możesz to nawet śpiewać pod prysznicem. Najważniejsze jednak – wyciągnij to z zakamarków swojej pamięci!

W jednym z eksperymentów dr Roediger oraz Karpicke kazali swoim studentom uczyć się faktów z zadanego tekstu w krótkich sesjach. Najpierw studenci uczyli się tego samego materiału dwukrotnie, w krótkich sesjach, jedna po drugiej. Zaraz po nauce, przeprowadzono test, w którym osiągali dobry wynik, ale w kolejnym zaczynali zapominiać. Inni uczyli się fragmentu jednokrotnie, a potem od razu robili test praktyczny zamiast drugiej sesji nauki. Wówczas okazywalo się, że po wszystkim radzili sobie na teście równie dobrze co pierwsza grupa, mając dobre wyniki także 2 dni później, a nawet tydzien później (link).

Prosty wniosek. Ucz się mniej, ale za każdym razem testuj swoją wiedzę.

3. Skuteczne powtarzanie, czyli magiczny interwał

Na tym etapie zapewne już rozumiesz, że aby nauczyć się czegoś skutecznie musisz regularnie powtarzać. Idealnie jeszcze, by od razu sprawdzać swoją wiedzę i odpytywać się.

Zapewne zastanawiasz się – jak często? Zbyt często nie można, bo działa efekt interwału. Skąd wiem jednak, że nie jest za późno i moja nowobyta wiedza juz nie wyparowała? Kiedy jest ten idealny czas na to, żeby powtórzyć „tuż przed zapomnieniem”?

Niestety tutaj dobrych odpowiedzi zaczyna brakować:

  • Naukowcy spierają się, jaki jest idealny interwał powtarzania.
  • Naukowcy nie są nawet pewni, która metoda – zwiększanie interwału, czy raczej trzymanie tego samego interwału – jest bardziej skuteczna. (Obie działają, choć częściej poleca się zwiększanie interwału czyli na przyklad 2-5-9 dni zamiast 3-3-3 dni).

Jest jednak jedno badanie (Phase 6), w którym udowodniono, że jeden konkretny interwał powtórek daje szczególnie dobre rezulaty.

2 dni – 5 dni – 9 dni – 15 dni

(Mnie ta magiczny ciąg cyfr kojarzy się trochę teleturniejem 5-10-15).

Badanie phase-6® jako jedno z nielicznych próbowało ustalić magiczne liczby skutecznego powtarzania. W tym badaniu, 26 studentów uczyło się 28 tłumaczeń z fińskiego na angielski, za pomocą opartego na przeglądarce internetowej programu do powtórek phase-6®. Studenci codziennie przez okres tygodnia uczyli się 4 słów. Pierwsza grupa dostawała jednak powtórkę nauczonych słów w krótszych odstępach czasu – już po 1dniu,a następnie po 2, 3 i 4 dniach od poprzednich powtórek. W drugiej grupie, nowe słowa przedstawiano do powtórki w większym interwale – co 2, 5, 9 i 15 dni. Test przeprowadzono po 3 dniach i po 4ech tygodniach od nauki.

Rezultaty są zaskakujące. 3 dni po eksperymencie, grupa z krótszymi interwałami miała lepszy wynik. Jednakże po 4 tygodniach, to właśnie druga grupa, która powtarzała w większych interwałach (2,5,9 i 15) radziła sobie dużo lepiej (statystycznie istotna różnica).

Jak rozumieć rezultaty tego badania? Na dłuższą metę częste powtórki są mniej skuteczne. Lepiej uczyć się mniej, w większych odstępach czasu. Twoja pamięć długotrwała Ci to wynagrodzi! (Pamiętaj jednak, by odkładać powtórek na nieskończone później!)

Skowronek czy sowa?

Skoro interwał powtórek, a także sposób powtarzania (testowanie) mają aż tak duży wpływ na naszą pamięć długotrwała – to czy pora dnia ma znaczenie? Rano, wieczorem czy może lepiej po południu?

Nie ważne. Ucz się wtedy, kiedy jest Ci wygodnie. Najważniejsze, żeby regularnie. Badania nie wykazały żadnej zależności w tej kwestii.

Jeżeli jednak nadal nie zadowala Cię ta odpowiedź, i naprawdę chcesz zaplanować swoje powtórki jak najefektywniej, możesz spróbować planować je zwłaszcza przed pójściem spać. Okazuje się, że utrwalanie wspomnień jest w jakiś sposób powiązane ze snem, podczas którego wspomnienia zmieniają charakter z krótkotrwałych w długotrwałe. (Istnieje tutaj teoria, że samo oczekiwanie na test czy powtórkę jest wystarczające,  aby zmotywować naszą pamięć do utrwalenia wspomnień w czasie snu. Możnaby się pokusić o hipotezę, że gdy powtarzam przed snem zrodzi się we mnie podświadomie większe oczekiwanie testowania tych informacji, niż gdybym powtarzała rano przy śniadaniu, gdzie przede mną jeszcze cały dzień pełen wrażeń i to oczekiwanie osłabnie). [Niestety u mnie to nie działa zbyt dobrze. Mój mózg jest wtedy tak intelektualnie pobudzony, że nie mogę zasnąć!]

Od teorii do praktyki

Dla kognitywistów ta wiedza nie jest rewolucyjna. Dla nas – uczących się – tak. Z odpowiednim podejściem jesteśmy przecież w stanie zoptymalizować swoją naukę w taki sposób, by przy mniejszym wysiłku osiągać lepsze rezultaty. Można by pomyśleć, że to próba „oszukania mózgu” , „stosowanie językowych tricków” albo „hakowanie nauki języków obcych” . Jakkolwiek szumnie by tego nie nazwać – tak właśnie funkcjonujemy. Tak działają nasze ludzkie mózgi. Skoro uczymy się, że trzeba spać minimum 7 godzin, uczymy sie technik uprawiania różnych sportów to czemu nie nauczyć się jak obchodzić się najlepiej z naszym własnym mózgiem – albo jak wykorzystać wiedzę o nim, tak by uczyć się najskuteczniej? Przecież, to nie jest nieosiągalne – wymaga jednak pewnej wprawy.

Oczywiście teorię można przełożyć na praktykę i wielu producentów programów i kursów językowych z powodzeniem ją stosuje w swoich programach. Niemniej, opisane tutaj 3 fundamentalne zasady skutecznego powtarzania można z powodzeniem zacząć stosować już dziś. Już teraz. Bez skomplikowanej informatyki.

W jaki sposób stosować te zasady w praktyce? Jeśli do głowy przychodzą Ci tylko programy komputerowe do robienia fiszek, to koniecznie zajrzyj tutaj w NAJBLIŻSZY PIĄTEK PO POŁUDNIU, aby przeczytać kolejny tekst o skutecznej nauce, tym razem w praktyce.

Pamiętasz jeszcze 3 fundamentalne zasady skutecznego powtarzania?

 

Jeśli uważasz ten wpis za wartościowy, koniecznie polub moją stronę na fejsbóku, aby nie przegapić kolejnego. Będzie mi miło jesli udostępnisz go w swoich mediach społecznościowych, albo po prostu komuś o nim opowiesz. Pamiętaj – efekt testowania działa – wtedy na pewno zapamiętasz te 3 fundamentalne zasady dużo dłużej!

Miłego dnia!

 

 

 

 

* Co to jest Morgenmuffel? Niemieckie słowo składa się z dwóch części – Morgen/poranek oraz Muffel / zrzęda, mruk. Razem opisują jedną zaspaną istotę, która rano kompletnie do niczego się nie nadaje. Zupełnie jak ten kot na zdjęciu, którego wypatrzyłam na ostatnich wakacjach w Macedonii. Spojrzy wilkiem i czeka, byle ten poranek nareszcie się skończył. Morgenmuffel to jedno z moich ulubionych niemieckich słów, których nie sposób przetłumaczyć jednym wyrazem na żaden inny język.

Lubię uczyć się języków i chciałabym znać ich kilka płynnie. Fascynują mnie wszystkie tzw. tricki językowe, czyli co można robić, by nauka była skuteczna i przyjemna jednoczeście. Tutaj piszę o tym jak zabrać się do nauki samodzielnie, jak zmienić swoje podejście do nauki języka. Najczęściej o językach europejskich tzn. niemiecki, hiszpański i angielski. Piszę, by motywować do nauki! Jeśli podoba Ci się tutaj, koniecznie polub mój profil na fejsbóku, żeby nie przegapić kolejnego postu :)!

  • Aga z PardonMyFrench

    Wow! Dawno nie czytałam tak naszpikowanego praktyczną wiedzą posta blogowego! Lili, robisz świetną robotę :)

    • o dziekuje :)! mam nadzieje ze sie przyda :)